Przyznam się szczerze, że jadąc na ten obóz nawet w najśmielszych przypuszczeniach nie spodziewałem się tego co przeżyłem.
Dla osób które kiedykolwiek będą się wahać powiem jedno - WARTO
Wielkim pisarzem nie jestem wiec, może zacznę od początku i postaram się aby czytanie tego nie było straszną katorgą (tak wiem, że już jest )
Pierwszego dnia po przyjeździe było dość spokojnie każdy dostał swój domek, ludzie pomału zaczynali się poznawać, mieliśmy pierwszy kontakt z łódkami i generalnie było całkiem fajnie.
Następne co pamiętam to jak obudziłem z dziwnym szmerem w głowie i ktoś mi powiedział, że już pora jechać do domu (no dobra aż tak nie było).
Jak było naprawdę to najłatwiej chyba napisać, że człowiek praktycznie się nie nudził. "Rozmowy" do późnej nocki, ciężkie poranne wstawanie na podniesienie bandery ale potem z pomocą zawsze przychodziła ciepła jajecznica i kawka u Pana Wiesia. O 9 zaczynała się cała zabawa i każdy z nas uczył się żeglować. Zmaganie się z łódka i falami potrafi dostarczyć całkiem niezłej frajdy i chyba nie było osób którym ten sport by się nie spodobał. Bywało ciężej, pogoda nie zawsze dopisywała a i tak każdy chyba odczuwał wewnętrzną radość. Harmonogramu dalszych zajęć wam rozpisywać jednak nie będę, bo nie ma takiej potrzeby. Ważne jest tylko to, że o 18 każdy z nas schodził zmęczony ale szczęśliwy A co działo się po 18 hehehe no cóż bywało różnie, były ogniska, grille, była też przednia zabawa i ciężka głowa z rana
Jednak koniec końców wszystkim się udało i każdy z nas jest szczęśliwym posiadaczem patentu.
Generalnie takich wyjazdów człowiek prędko nie zapomina, aż ciężko powrócić do szarej rzeczywistości.
Na koniec pozwolę sobie pozdrowić przede wszystkim całą 4 wachtę, ok 5 też i oczywiście szanowne grono Instruktorów. Dziękuje za miło spędzony czas i niezapomniane wspomnienia.
AHOJ Żeglarze !!
Offline
4 WACHTA BYŁA NAJLEPSZA:) JA NIEWIELE PAMIĘTAM (GDYŻ MAM DOBRĄ,ALE KRÓTKĄ PAMIĘĆ) JAK BYŁO NA POCZĄTKU. PAMIĘTAM, ŻE PRZED OBOZEM MODLIŁAM SIĘ ŻEBY NIE TRAFIĆ NA JAKICHŚ NUDZIARZY Z PRAWA:P A TU MASZ CI LOS WSZYSCY PRAWIE NA PRAWIE:). POWIEM WAM,ŻE JA TEŻ SIĘ WYBAWIŁAM POMIMO TEGO,ŻE PUNKT 24 BYŁAM W ŁÓŻKU. I POCZUŁAM SIĘ TAKA MĄDRA,MŁODA I WSPANIAŁA... KTO ROBI INSTRUKTORA W PRZYSZŁYM ROKU????
Offline
Witajcie młodzi żeglarze:)
Tak jak napisałem na stronie głównej jest prośba o jakieś zdjęcia z obozu. Postarajcie się coś wysłać do mnie na maila.
Pozdrawiam
Admin - Dominik
Offline
O przepraszam kołysać kołysało ale nie aż tak żeby zdjęcia nie zrobić z mojego obozu wiele sie ostało Ale również na większości nie ma żagli
Ostatnio edytowany przez zbyszek (2008-10-23 20:06:11)
INLAND SKIPPER
2006
Offline